Prawa półkula przez wiele lat uważana była za „niemą”, czyli tą, która z językiem nie ma wiele lub praktycznie nic wspólnego. Nowe badania neuroobrazowania odrzuciły podział półkul na część werbalną i niewerbalną. Otwarcie mówi się, że za ważne procesy językowe opowiada także półkula prawa.
Nie tylko pacjenci z uszkodzeniami lewej półkuli są spotykani w praktyce neurologopedycznej. Owszem, jest ich więcej, afazja jest zresztą jednoznacznie kojarzona z koniecznością objęcia pacjenta terapią neurologopedyczną. Tak samo rzecz się mieć powinna z pacjentami, u których stwierdzono incydent neurologiczny zogniskowany w półkuli prawej.
Czego możemy się spodziewać ze strony takiego pacjenta? Badacze oraz praktycy wyróżniają dwie grupy chorych, z którymi przychodzi się nam spotykać: pierwsza grupa nie jest szczególnie zainteresowana kontaktem z logopedą, nie opowiada na nasze pytania, nie reaguje na nasze prośby o dialog, nie dba o rytuały językowe (Logopeda: dzień dobry, jaka ładna pogoda! Pacjent: tak), ma tendencje do długich dygresji i nie odpowiadania wprost na nasze pytania (Pacjent, na pytanie dlaczego znajduje się w szpitalu: Tutaj, no tutaj jestem. To jest moje łóżko. Nie jest tu źle). Jest i grupa druga. Tutaj spotykamy odmienny wachlarz zachowań. Pacjenci są nad wyraz uprzejmi, chcą się nam przypodobać, żartują często nieadekwatnie do sytuacji. Nie potrafią kontynuować rozmowy, każdy temat zaczynają jakby od nowa, brakuje spójności wypowiedzi i odwołania do kontekstu rozmowy.
W obydwu grupach wypowiedzi są specyficzne: pacjenci mają tendencje do dygresji, odbiegania od tematu; koncentrują się na mało ważnych szczegółach dodając do wypowiedzi ksobne odniesienia na temat własnej osoby, swoich przeżyć, co powoduje globalne zaburzenie dialogu, a właściwie częściej monologu (zaburzenie ról pełnionych w rozmowie: pacjent słyszy, ale nie skupia się na naszych wypowiedziach). Chorzy mają deficyty w zakresie rozumienia złożonych wypowiedzi, ich własne wypowiedzi cechuje natomiast dziwny, atypowy dobór słów. Dosłownie interpretują metafory i żarty. Ciężko jest im zrozumieć, że tekst ma sens pośredni, a jedno słowo użyte w różnych kontekstach oznacza coś innego. Sami skłonni są do częstych konfabulacji i nielogicznego wnioskowania pozbawionego ciągu przyczynowo-skutkowego. Kłopotem w prowadzonej terapii staje się „wyhamowanie” pacjenta prawopółkulowego przejawiającego nadmierną wielomówność oraz ignorowanie naszych sygnałów niewerbalnych (zdenerwowanie wyrażone prozodią, zniecierpliwienie przekazane mimiką) Problemem staje się także zaburzona proksemika: zbytnie zwiększenie lub zmniejszenie odległości od rozmówcy, naruszenie strefy komfortu interlokutora.
Jakie inne kłopoty z uszkodzoną prawą półkulą? Chorzy zgłaszają się z zespołem zaniedbywania stronnego (nie widzą lewej części otaczającej ich rzeczywistości), cierpią na prozopagnozję (nie rozpoznają znanych dotychczas osób), mają deficyty pamięci i deficyty poznawcze, ignorują problem i zaprzeczają istnieniu choroby (anoznognozja), pojawia się także alien syndrome (moja ręka nie należy do mnie, moja sparaliżowana ręka porusza się).
Biorąc pod uwagę te deficyty, absolutnym obowiązkiem neurologopedy staje się objęcie intensywną terapią tej grupy pacjentów. Bez sprawnej rehabilitacji ( o której będzie mowa w kolejnych artykułach) nie jest możliwy szybki i satysfakcjonujący powrót do pełni sił po chorobie.
Polecane artykuły:
Materiały dostępne w ramach konferencji: Interdyscyplinarne aspekty neurorehabilitacji osób dorosłych, Wieliczka 28.11.2015, T. Lewicka „Dziwny świat prawej półkuli”.
Osiejuk, E. (1996). Nieafatyczne zaburzenia mowy w przypadkach uszkodzeń półkuli „niedominującej”. [W:] A. Herzyk, D. Kądzielawa (red.), Zaburzenia w funkcjonowaniu człowieka z perspektywy neuropsychologii klinicznej. Lublin: Wydawnictwo UMCS.
Herzyk, A. (1998). Zaburzenia w komunikacji emocji w uszkodzeniach prawej półkuli. Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska, vol. 11, 47-62
Rymarczyk K. (1999). Zaburzenia prozodii emocjonalnej i lingwistycznej u pacjentów z uszkodzeniami mózgu. Przegląd psychologiczny, TOM 42, NR 1-2, 135-150
Tekst: Izabela Kamysz – neurologopeda